W dzisiejszych czasach, gdy mamy praktycznie nieograniczony wybór muzyki na wyciągnięcie ręki, nierzadko zdarza się, że przegapimy nowe wydawnictwo lub po prostu o nim nie wiemy, jeśli nie jest ono mainstreamowe. Często pomijane są albumy małych wytwórni z mniejszymi budżetami reklamowymi lub te wydawane samodzielnie przez artystów na własny koszt. Na szczęście muzyka nie jest konserwą z datą przydatności do spożycia i nic nie stoi na przeszkodzie, aby słuchacz zainteresował się starszą pozycją, którą przeoczył i przypadkowo odkrył jakiś czas po jej pierwotnym wydaniu. Tak właśnie miałem z albumem „Sult”, tajemniczym jednoosobowym projektem A Different Cloud. Płytę wydaną w 2022 roku usłyszałem dopiero rok później, ale klimatyczny black metal zawarty w 43 minutach tak mnie urzekł, że postanowiłem zadać jej twórcy kilka pytań. Zapraszam na krótki wywiad z Demianem, twórcą A Different Cloud.
Demian, wydajesz się być bardzo tajemniczą postacią. Na stronie Metal archives widnieje jedynie Twoje imię i nazwisko jako twórcy „Sult” oraz informacja, że pochodzisz z Polski.
– I tego właśnie chcę. Lubię pisać muzykę, nagrywać ją i tylko to ma sens.
Kiedy po raz pierwszy odkryłem tę muzykę, nie miałem żadnych informacji, miałem tylko płyty i to mi wystarczyło. Im mniej informacji, tym więcej miejsca na wyobraźnię. Nie jest to obecnie najpopularniejsze słowo, ale nie obchodzi mnie to.
I tak, to błąd. Nie jestem z Polski i nie jestem Polakiem.
Prawdopodobnie jesteś zmęczony odpowiadaniem na to pytanie, ale może mógłbyś wyjaśnić, skąd pochodzisz?
– Na razie nie mam zamiaru ujawniać żadnych danych osobowych. Jestem z Europy. Mogę to powiedzieć, ponieważ europejska przyroda i kultura są ważnymi elementami mojej muzyki.
Czy sam skomponowałeś i nagrałeś materiał dla Sult?
– Tak. Wszystko robię sam.
Jaki był Twój zamysł co do tego albumu?
– Zanim zacznę cokolwiek pisać, w mojej głowie pojawia się tylko obraz. To jak abstrakcja. A potem próbuję to po prostu zmaterializować za pomocą języka muzyki. Nie piszę riffów ani niczego przypadkowego. Przeważnie tworzę piosenki od początku do końca. To więc mój sposób na odtworzenie wizji, którą miałem na początku. Zawsze myślę w kategoriach albumów, a nie singli. Kiedy piszę piosenkę, zawsze wiem, jakie będzie jej miejsce w albumie.
Album jest fantastyczny. Przypomina mi najlepsze rzeczy wydane w latach 90-tych. Tutaj też czuję trochę starego Burzum. Płyta brzmi selektywnie, ale jest w niej dość brudu i zniekształceń. I to co mi się osobiście najbardziej podoba – bas!!! Jest doskonale słyszalny.
Jak uzyskałeś takie brzmienie?
-Dziękuję. Ta oryginalność jest powodem dla którego chcę wszystko robić sam. Nie próbuję wdrażać wszystkich tych „najlepszych praktyk” współczesnego nagrywania. Próbuję tylko powtórzyć dźwięk wydobywający się z mojej głowy. Za każdym razem jest to coś wyjątkowego i daje dużo miejsca na eksperymenty. Lubię, gdy tego rodzaju muzyka jest surowa. Może nawet zawierać błędy. Ale to coś naturalnego.
Dla mnie nudne jest słuchanie nowoczesnych produkcji, które są teraz popularne w muzyce metalowej. To po prostu nudne. Wszystko jest takie samo.
Rzecz o perkusji… Powiedziałbym, że brzmi jak automat perkusyjny, ale jest tak różnorodny, że nie mam pewności. Grałeś na prawdziwej perkusji, czy ją programowałeś?
– Pomińmy to na rzecz muzyki.
Powiedz mi, jakie jest Twoje zdanie na temat gatunków? Czy A Different Cloud gra black metal? Czy to ma dla Ciebie znaczenie?
– Korzenie mojej muzyki sięgają „złotej ery” lat 90-tych. Ale nie próbuję niczego kopiować i wklejać. Po prostu robię to, co czuję. I o to właśnie chodzi. Myślę, że to jest klucz do tego, że wszystkie te albumy są nadal interesujące, bo każdy z nich jest wyjątkowy. Wspomniałeś o Burzumie. Więc zawsze wiesz, że to jest Burzum. Nie ma znaczenia, jaki to album, zawsze ma charakterystyczny sposób pisania. Możesz się czymś zainspirować, ale potem wkładasz w to swoją osobowość. A jeśli mówimy o nowych albumach. Niektóre zespoły nadal to mają. Na przykład Blut Aus Nord. Zawsze wiesz, że to jest Vindsval. I nie ma znaczenia, jaki kierunek wybierze. To zawsze jest w jego stylu i wciąż bardzo kreatywne. Nawet po tylu latach i albumach.
Jakie jest Twoje przesłanie, o czym są teksty?
– „Sult” to jak podróż. Od pierwszej piosenki do ostatniej. To życie głównego bohatera. To jego relacja ze światem zewnętrznym, samym sobą i przyrodą. Wszystko zależy od mojego doświadczenia. Drugi album jest kontynuacją „Sult”. „Kosmogonista” jest jak odpoczynek przed kontynuacją.
„Sult” wydaje się być w pewnym stopniu muzyką do kontemplacji i refleksji. Charakter utworów, pomimo tego, że czasem można usłyszeć szybkie tempa, ma w sobie sporo melancholii i nostalgii. Ilustracja na okładce również wskazuje na jakąś duchową metaforę. Kto jest autorem tego ciekawego obrazu?
– Autorem jest Benjamin König. Twórca Lunar Aurora i dzisiejszy niesamowity ilustrator. Do kolejnej płyty również przygotował okładkę.
Tak, kontemplacja i refleksja to dobre słowa. Lubię mieć taki transowy, medytacyjny nastrój.
Ostatni utwór „Cosmogonist” różni się od pozostałych i przywodzi na myśl ambientowe utwory Burzum. Lubisz elektronikę, czy jest to tylko środek wyrazu?
– Kiedy piosenka jest już gotowa, widzę jej korzenie w eksperymentalnej muzyce jazzowej, ale cały proces był w 100% eksperymentalny. Miałem po prostu te akordy i melodie i grałem na różne sposoby, aby uzyskać to, czego chciałem. A to nie jedyny fragment albumu, w którym próbowałem czegoś takiego. Lubię mieć przestrzeń do wykończenia już podczas nagrywania. Nie nagrywam z wyprzedzeniem dem ani żadnych fragmentów utworów. Zatem przed nagraniem wszystko jest w głowie, a po nagraniu jest szansa na uzyskanie czegoś nieprzewidywalnego (w dobrym lub złym tego słowa znaczeniu). Jeśli nie jest dobrze – czas na improwizację.
Skąd czerpiesz inspirację?
– Natura jest moją główną inspiracją. Dużo czasu spędzam po prostu spacerując lub biegając za miastem i budując swoje życie blisko lasu.
Moje życie, doświadczenie i książki – to główna inspiracja tekstów.
Demian, czy ty w ogóle pochodzisz z metalowego środowiska?
– Ta muzyka była ze mną przez całe życie (od 8-9 roku życia). Wciąż jednak próbuję znaleźć coś nowego i wyjątkowego. Ogólnie jestem wielkim fanem muzyki.
Czy zanim powstał A Different Cloud, grałeś gdzieś wcześniej?
-Tak. Miałem już wcześniej kilka zespołów/projektów, ale teraz jest to daleko ode mnie.
Demian, jaki jest cel, cel, co chcesz osiągnąć dzięki A Different Cloud?
– Tylko po to, żeby wyrazić siebie. Mam coś do powiedzenia. Mam wiele pomysłów. Skończyłem nowy album, ale rozpocząłem już proces pisania następnego.
Na A Different Cloud natknąłem się przez przypadek, prawdopodobnie przeglądając nowe albumy na kanale Black Metal Promotion. Od wydania albumu minęło już trochę czasu. Jaka jest reakcja na waszą muzykę? Czy otrzymujesz wyrazy uznania od słuchaczy?
– Ku mojemu zdziwieniu otrzymałem mnóstwo maili z opiniami, niektóre z nich były naprawdę osobiste i jestem im wdzięczny. To świetnie, bo zrobiłem zero promocji. Dosłownie nic nie zrobiłem. Opublikowałem go w Internecie i tyle.
Mam nadzieję, że możemy spodziewać się kontynuacji?
– Tak. Jak wspomniałem wcześniej, ukaże się drugi album zatytułowany „Vardøger”. Myślę, że będzie dostępny 22 grudnia.
Dziękuję za odpowiedzi na moje pytania i z niecierpliwością czekam na Twoją nową muzykę.
-Również dziękuję!